Komentarze: 0
moje urodzinki f sumie som 19stego lipca ale wczoraj znajomi mi pshygotowali ognisko urodzinowe. dokladnie moofiac to byly urodziny shamana (bo on mial 17stego) a ja sie pshylaczylam ;) ale i tak urodziny byly wspolne :D ale opowiadanie zacznijmy od poczatq...
no wiec z samego rana, jak dopiero zaczynalam oczka otwierac, to matka spshedawala samochood... takie fajne cinquecento :/ a tak fajnie sie je prowadzilo :D dala mi tam pare razy poprowadzic :D dopra tam pshechodze do opowiadania o urodzinach :D
zajebiscie sie bawilam :D jakby nie to she matka znowu byla w lider price kolo pshystanq koncowego gdzie mielismy zzbiorke to byloby lepiej.. humor pshynajmniej ym miala doPry... ale i tak sie cieshe :D Groshek pshyshedl, Chojak tesh :D jakby nie oni to by fcale tak fajnie nie bylo ;] bo komu ja bym ushy zamykala ;] [; ;]. no nie fspomne o Demolq.. co by bylo jak nie on :D a tak f ogole to sie zdziwilam bo f ogole BCK spotkalam :D normalnie taka happy bylam... shkoda ze zegazek stracilam ;P ale tak nie byl moj :> do domu wrocilam o 3 nad ranem, matka sie pshyczepila: 'o ktorej grzeczna dzieFczynka f tfoim wieq powinna wracac po zabawie urodzinowej?' 'a czy ja jestem grzecna dziefczynka? som moje urodziny, mam prawo pshynajmniej raz w roq sie dopsh bawic' 'ewa co pilas?' pFFFFFF 'alesh nic mamo...' <nic, fcale :PPP ja nigdy nie pije>