Archiwum październik 2002, strona 1


paź 14 2002 ..::%%%::..
Komentarze: 0

"dzien dobry, mowi mama Melissy. ja bym bardzo prosila o natchmiastowy zwrot Meli telefonu, oraz aby Panstwo nie zapraszali Meli do siebie, poniewaz ona nie ma prawa wchodzic do Panstwa domu, i natychmimast prosze zeby Ewa przyszla z Bogny telefonem" tjaaaa to mialam nagrane na sekretarce. i qrwa niby wshystko moja wina ;] nie no po pierwsze hehe jej matka wyczula u niej % <trudno wytshezwiec s takiego stanu pshezx 2 min> ; po drugie niby to ya mam jej telerfon ktory ona zgubila w golonce, najprawdopodobniej podczas rozczochrywania Jarka, a telefon ma dusiek ;P a nie ya [; no tak systko moja wina wg jej matki :P tjaaa to ya ja wyciagam, to ja jej piwo daje, to przeze mnie sie wloczy po ulicach o 11 w nocy itd... a przeciesh ja tylko ja zawiadamiam o tym ze jest spotkanie jakiestam, mowie kiedy, i o ktorej. i to jest automatycznie odbierane przez nas dwie, ze ona tesh idzie. ja jej nie mowie pshecish 'idziesh, albo...' ona idize samowolnie. a potem ja niby jestem jej zlym pshykladem :P

lava_666 : :
paź 13 2002 ..::niech zyje deshcz i zla pogoda !! ::.....
Komentarze: 2

no spoko :P ciekafe kto taki madry ze dzisiaj wymyslil spotkanie ;] qrwa deshcz pada, pizdzi jak cholera, a tu spotkanie na koncowym 20stki wymyslili :P no normalnie nie pokasujac strzalkami [; to byl ---> LiDeReK i ---> mMISIAa- ;]] pshemarzlam. zaraz pojde sie wykapac w goracej wodzie ;D ale yeshcze nie teraz :P bo mi sie nie kce wsstawac i wody napuszczac ;]]]

lava_666 : :
paź 13 2002 ..::tjaaaaaaaa jesien ;] ::..
Komentarze: 0

ya tu sie qrwa trudze jakiego tu bloga psgerobic, zdecydowalam sie na jesiennego, a tu qrwa mac w wiadomosciach moofia ze snieg w gorach pada :P~~ no spoko ;] nie bede zmieniac tewraz na zime albo na co innego. mam to gdzies :P nie-e gdzies mam wazniejshe sprawy ;] chociash lipa tak zima miec jesien na blogu :P e zrobie ya prosta tabele ;] chyba ;pp

lava_666 : :
paź 13 2002 ..:: rozpieshczony szczurek [; ::..
Komentarze: 1

normalnie zazdroshcze sfojemu szczurowi. ze chory to chory ale teraz to ma takie luksusy ze ho ho ;]] heh na sniadanko jogurt potem podgrzane mleczko, jego ulubione tosty, nawet syropq sie napil ;]] a w klatce lux czysciutko ;] normalnie siebie nie poznaje, szczur bedzie miec regularnie spshatane (: komu dopsh :P mi w pokoju nikt nie spshata ;P f kashdym razie... wczoraj jeshcze jej oczka pshemylam z melissoM i ogolnie stan szczura chyba sie polepsha :] a ide ja dam jej zoltego sera :P

lava_666 : :
paź 12 2002 jE! jE!! jE!!!
Komentarze: 1

huh skad ta radosc? no na pifie bylam a jakby inaczej ;]]] w moim wyjatq chyba nie ma innego rozwiazania ;] no wiec [; wlasnie wrocilam s tego piffka [; na poczatq bylismy pod ratuszem, gdzie bylo tsheba kontynuowac tradycje marzniecia ;]] potem biegiem na autobus i do pefnego niesnajomego Grze$ka [; do domq ;] chatka do dyspozycji :> spoko [; potem byla zabawa w odzyskiwanie zegarka ;] do czasu kiedy nie dzwonily ludki do duska 'dlaczemu Ciebie nie ma w (gdziestam)' ;]pierwszy tel, drugi ;] pare fot. potem dzwoni Greg i pyta gdzie jestesmy, gdzie czekac itd ;] potem sesemes do mnie opod Zomisia gdzie jestesmy, za ile bedziemy ;] powiedzialam ze jak dokonczymy piwo to befdziemy ;] kwestia niedlugiego czasu :Pno tak ;] ya oczywiscie nie mialam kasy zeby odpisac :P jakostam dusiek go zawiadomil 'niedlugo bedziemy [pod stajnia' no to ile on tam czekal? pol godzinki? ;]]] hehe potem do polanki poshlam ;] melka pijana ;] kfieje ja s prawej w lewo ;] ale ona oczywiscie nie jest tshezwa ;]]] i tak nie byla tshezwa ze jak w domq bylam to trelefon od duska "mam melki telfon" rotfl ;]]]]]] a ide ya spac :P co sie bede rozpisywac ;] i tak nikt tego pefnie nie psheczyta bo za dlugie ;] jak dlugie to nigdy nie czytacie ;]] hm tsheba obmyslic jakas strategioe na dzielenie jednej dlugiej norki na 5 krootshych i bedize spox ;]] teraz mam to gdzies ;] d'noc

lava_666 : :